W rok po protestach, spowodowanych pomysłem przejęcia ZOL-u przez "Dziekankę" w zamian za dwa oddziały z tego szpitala na rzecz powiatowej lecznicy, zostało zawarte porozumienie o przejęciu oddziału neurologicznego oraz leczenia udarów. ZOL przy ul. Orzeszkowej nie był już "kartą przetargową".
Mija rok od głośnego sporu, który wywołany został propozycją przejęcia ZOL-u przez województwo w zamian za dwa oddziały z "Dziekanki". Sprawa powraca w nowym roku, ale ZOL nie jest już "kartą przetargową".
Po długim czasie przedstawiciele Urzędu Marszałkowskiego zdecydowali się w końcu na zabranie głosu w sprawie oddziału neurologii oraz leczenia udarów. Zapowiedzieli "reset" projektu i przeczekanie obecnej sytuacji związanej z pandemią.
Wielkopolski oddział NFZ podjął decyzję o wydłużeniu terminu składania ofert w postępowaniu konkursowym na prowadzenie oddziału neurologii z pododdziałem udarowym.
Mija termin zgłoszenia się do konkursu na prowadzenie oddziałów z "Dziekanki". Ich personel zdecydował się wydać jeszcze oświadczenie, w którym zwraca się do mieszkańców oraz decydentów.
Poseł Zbigniew Dolata zabrał na spotkanie asystenta, który nagrywał posiedzenie, mimo braku zgody zainteresowanych. Tymczasem dyrekcji szpitala został tylko tydzień na przygotowanie się do konkursu.
W obliczu tego, co się dzieje wokół oddziału neurologicznego i leczenia udarów, przedstawiciele rady społecznej "Dziekanki" zdecydowali się zrezygnować z członkostwa. Jak twierdzą, nikt ich o zdanie nie pytał.
Narodowy Fundusz Zdrowia wprost informuje, że wszystkie procedury konkursu są spełnione i odbywa się on zgodnie z przepisowymi terminami. Dyrekcja szpitala nadal podtrzymuje, że jest zaskoczona tempem, w jakim został on zorganizowany.
Nie milkną głosy w sprawie możliwości utraty dwóch oddziałów, znajdujących się w szpitalu "Dziekanka", które Narodowy Fundusz Zdrowia wystawił do konkursu.
Nie będzie cesji kontraktu na oddział neurologiczny oraz leczenia udarów - NFZ ogłosił konkurs świadczenia usług w tym zakresie, co oznacza iż gnieźnieński szpital musi postarać się, aby odzyskać chociaż częściowo te jednostki dla powiatu.